Phil Collins

Phil Collins

piątek, 23 stycznia 2015

Rysowanie walca i elipsy

Walec, jak pamiętamy z lekcji matematyki, jest bryłą obrotową, więc podczas rysowania należy to zaznaczyć.

Standardowo, zaczynamy od szkicu:


Następnie dodajemy światłocienie. Nie powinno się rysować linii prostych, lepiej zaznaczyć to łukami, ukaże to wypukłość bryły:


Dodajemy mocniejsze cienie:


Tak samo jak w przypadku kuli i sześcianu - dodajemy cień rzucany przez bryłę na podłoże:


Nasze podstawowe figury geometryczne są gotowe. Oto całość: kula, sześcian i walec:


Na koniec, by nie poświęcać na to osobnego postu, pokażę jak należy rysować elipsę. Jest to figura, podczas której rysowania początkujący mogą popełniać proste błędy. Należy rysować ją swobodną ręką i pamiętać o prostych zasadach jej rysowania:


Rysowanie wyżej wymienionych figur należy poćwiczyć parę razy. Mam nadzieję, że trochę Wam to rozjaśniło podstawy cieniowania i rzucania światłocieni i nie będziecie wyglądać tak: 


Pozdrawiam :) 


czwartek, 22 stycznia 2015

Rysowanie sześcianu

W dzisiejszej notce zajmiemy się rysowaniem sześcianu.

Zaczynamy od szkicu:


Następnie cieniujemy dwie ściany sześcianu:


Jedną stronę cieniujemy nieco mocniej:


Na koniec pod ciemniejszą ścianą rysujemy cień rzucany przez sześcian na podłoże:


Cieniujemy za pomocą patyczka do uszu lub wiszera i gotowe ;) 

W kolejnym wpisie - walec i elipsa.

Miłego rysowania :) 



środa, 21 stycznia 2015

Rysowanie kuli

Dzisiejszy poradnik już bardziej przybliży nas do rysowania. Ale jeszcze za wcześnie by od razu wziąć się za rysowanie portretów :)
Zanim to nastąpi, należy poćwiczyć trochę nad rysowaniem figur i nad cieniowaniem. Jeśli nie macie wprawionej ręki, to najpierw "rozgrzejcie" ją rysując po prostu co się da - linie proste i krzywe, koła, kwadraty, spirale. Ok. 10 minut takiej rozgrzewki wystarczy.

Jeśli w trakcie rozgrzewki nie rysowaliście zbyt wielu kółek, to zróbcie to teraz (5 kół tej samej wielkości).

Rysowanie kuli zaczynamy oczywiście od narysowania koła:


Kolejnym krokiem jest dodanie prostych linii w kształcie półksiężyca na dolnej części kółka:


Następnie robimy trochę mocniejszy cień:



Od dolnej części koła rysujemy równoległe linie, będące cieniem.



Za pomocą patyczka do uszu lub wiszera rozmazujemy ołówek:


I z koła robi się kula :) 

W kolejnym wpisie - sześcian.

Pozdrawiam ;) 

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Od czego zacząć, czyli podstawy cz.2

Dzisiejsza notka, która jest kontynuacją poprzedniej, będzie mówić o reszcie przyborów i narzędzi potrzebnych nam do rysowania: papierze, gumce i temperówce.

Papier 

Tak jak w przypadku ołówków, na początku nie musicie zaopatrywać się w jakiś specjalny blok do rysowania, wystarczą zwykłe kartki z ryzy kupionej w sklepie. Jeśli jednak podrasujecie już swoje zdolności i postanowicie na dłużej związać się z portretowaniem (lub inną formą rysunku), radzę zainwestować w specjalny blok do rysowania. Niekiedy rysując na zwykłej kartce papieru portret wydaje się być blady, co niekoniecznie musi być skutkiem złego cieniowania, a właśnie struktury kartki. Na specjalnym papierze grafit z ołówka lepiej będzie "trzymał się" kartki. Wiele osób poleca też rysować na papierze ksero.


(Ten z prawej jest do szkiców, a ten z lewej do rysunków)


Gumki do mazania

Oczywiście gumka jest nieodzownym elementem rysowania. Pozwala nam ona nie tylko wymazać błędy, ale także uzyskać różne ciekawe efekty, np. podczas rysowania tła. 
Warto zaopatrzyć się w zwykłą gumkę jakiej używa się w szkole...


... oraz w gumkę chlebową. Różni się ona od zwykłej gumki tym, że można ją dowolnie modelować, prawie niczym plastelinę. Ja np. odcinam kawałek i modeluję końcówkę w formę rysika od ołówka. Dzięki temu mogę zmazywać bardzo małe szczegóły, np. odblaski w oczach, kosmyki włosów. 


(Ponieważ gumka chlebowa bardzo łatwo się zabrudza gdy leży w szufladzie, polecam kupić tą z lewej, lub znaleźć jakieś pudełeczko na nie. Te z firmy koh-i-noor dostępne są w empiku oraz sklepach papierniczych za około 5 zł. Tę z faber-castell kupiłam w papierniczym za 5,50)



Temperówka

Zwykła plastikowa, metalowa, elektryczna, na kolbkę, w kształcie Hello Kitty. Każda, która dobrze ostrzy ołówki i nie łamie ich rysika. I tyle :) 

Wiszer (rozcieracz)

Przyrząd ten pozwala rozmazywać i zmiękczać kreskę w rysunku, daje on efekt rozmycia lub zamglenia. Może on zastąpić patyczki do uszu, waciki i chusteczki. Po zużyciu końcówkę można naostrzyć ponownie. Dostępne są różne twardości wiszerów. 




Miejsce pracy

Takie, w którym najwygodniej będzie Wam rysować i gdzie nikt nie będzie przeszkadzać. Biurko, wygodne krzesło (żeby po kilku godzinnym rysowaniu nie bolało Was co nie co), lampa biurkowa, ewentualna podkładka pod kartkę jeśli na blacie są nierówności (ja używam kartki A3 z bloku technicznego) i PORZĄDEK! Ja zanim zacznę rysować, to wszystko co mi jest w rysowaniu zbędne przenoszę w inne miejsce ;) 

Na koniec zabawny gif, który niedawno wpadł mi w oko :) 


Niestety, prawda tak nie wygląda, ale o tym w następnym wpisie :) 

Pozdrawiam!

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Od czego zacząć, czyli podstawy

By zacząć naszą przygodę z rysowaniem, potrzebujemy nic innego, a odpowiednie przybory i narzędzia. Niby oczywiste, że do narysowania portretu wystarczy jedynie ołówek i kartka papieru, jeśli jednak ktoś chce się na serio zająć taką sztuką, to powinien zainwestować w coś bardziej profesjonalnego niż jeden ołówek i ryzę papieru z najbliższego sklepu.

W tym poście zajmę się samymi ołówkami. Może to dziwne, że poświęcam temu zagadnieniu osobny post, ale ołówek jest najważniejszym narzędziem pisarskim z jakim będziemy pracować :)

Ołówki dzieli na stopnie twardości. Najczęściej dostępnym ołówkiem, który można zakupić w każdym sklepie, jest ołówek o twardości HB i jest to jeden z 4 ołówków zwykłych służących do pisania. Pozostałe to miękkie 2B oraz twarde H i 3H. Poza tym ołówki dzieli na dwa rodzaje: te przeznaczone to rysunków technicznych (oznaczone literą H) oraz do rysunków artystycznych (oznaczone literą B). Istnieje 20 różnych stopni twardości ołówków: EE, 12B, 9B, 8B, 7B, 6B, 5B, 4B, 3B, 2B, B, HB, F, H, 2H, 3H, 4H, 5H, 6H, 7H, 8H, 9H. W europejskim systemie oznaczania twardości ołówków H oznacza hard (twardy), F oznacza firm (pewny), a B oznacza black (czarny). Wkład ołówka 9B wykonany jest z czystego grafitu.


Oczywiście na początek nie trzeba kupować całego zestawu 24 ołówków różnej twardości. Mój pierwszy zestaw składał się z 6 ołówków 3B, 2B, B, H, HB, 2H, jednak szybko stwierdziłam, że potrzebuję tego więcej. Ale na początek, by sprawdzić czy rysowanie jest w ogóle dla mnie, w zupełności wystarczyło.

Taki zestaw firmy DERWENT można kupić np. w sieci sklepów Empik, za około 15 zł. 

Kolejny kupiony przeze mnie zestaw (również firmy DERWENT) składał się już z zestawu 12 ołówków (od 6B do 5H). I niestety zadowolona nie byłam ;) Ołówki tej firmy są niestety dość słabe w przypadku tych z miękkimi wkładami. Kiedyś wytemperowałam połowę ołówka 2B, ponieważ rysik za każdym razem się łamał. Zakupiłam więc jeden ołówek tej samej twardości z firmy KOH-I-NOOR i problem ten się nie powtarzał. 

Kolejny więc zestaw który zamierzam kupić będzie się składał już z 24 ołówków tejże firmy. 
Są to ołówki droższe od tych oferowanych przez firmę DERWENT, lepiej jednak zapłacić trochę więcej za dobry produkt, który i tak nam będzie służył przez długi czas (rysownictwo w porównaniu do innych zainteresowań jest naprawdę tanim hobby :) ) niż potem bulwersować się nad kartką. 

Dostępny jest również rodzaj ołówków bezdrzewnych, które jak sama nazwa wskazuje, nie posiadają drewna.

Osobiście mam tylko jeden taki ołówek (nie pamiętam niestety twardości, a nie mam go obecnie ze sobą w Toruniu), nie sprawdza się on wcale w rysowaniu detali twarzy, jednak jest niezastąpiony podczas robienia tła i cieniowania. Wyobraźcie sobie różnicę w zakolorowaniu całego tła na czarno ołówkiem z małym rysikiem, a ołówkiem bezdrzewnym. Szybkość +10 :) 
Ale zatemperowanie tego ołówka, by koniec był w miarę ostry trwa wieczność... 

Istnieją również ołówki mechaniczne/automatyczne, które pewnie niejeden z Was posiadał w szkole. Takiego cuda nie posiadam, więc nie mogę za bardzo wypowiedzieć się o tym, jak taki przyrząd sprawdza się w portretowaniu. Internet jednak mówi mi, że wkłady do takich ołówków również posiadają skalę twardości, a także grubości wkładów. Z tego co udało mi się znaleźć, to te grubsze nazywają się kubuś :) a te cieńsze versatil.


Ołówki automatyczne najlepiej sprawdzają się zapewne w rysunkach technicznych, gdzie często liczy się ciągła, cienka linia. W portretowaniu na pewno też znalazł by zastosowanie w rysowaniu małych detali (np. skóry, zmarszczek) i włosów. 


To tyle o ołówkach, już wiecie dlaczego wolałam to podzielić na osobny post :)

Pozdrawiam i do napisania,
M.

czwartek, 11 grudnia 2014

Powrót do przeszłości, czyli jak to wszystko się zaczęło...

Pewnego dnia będąc małym przedszkolakiem złapałam za kredkę i zaczęłam rysować... Ale to akurat robiło wielu z nas :)

Ja od zawsze lubiłam siedzieć nad czystą kartką i tworzyć przeróżne obrazki, chociaż wybitnie uzdolnionym dzieckiem nie byłam. Do dziś zachował się cały gruby segregator zawierający moje twory zebrane przez moją mamę, zaczynając już od tych popełnionych w 3 roku życia (kiedy będę u rodziców na święta to pochwalę się tymi pierwszymi "pieskami" :)). Podczas trwania lekcji, wykładów i zajęć posiadałam zawsze nieodpartą chęć "gryzdania" po zeszycie lub ćwiczenie zdolności rysowania oczu, nosów i ust. Nie oznacza to jednak, że nie uważam na to, co dzieje się na zajęciach, właśnie takie zajęcie czymś rąk i oczu pozwala bardziej mi się skupić na tym, co akurat mówi wykładowca.

Głębokie zainteresowanie rysowaniem przyszło dopiero w wieku nastoletnim (okres liceum) kiedy to zaczęłam interesować się kulturą japońską oraz Mangą i Anime. Wtedy marząc o zostaniu mangaką próbowałam rysować postaci japońskich kreskówek i komiksów.

 
 

(przykładowe obrazki mojego autorstwa)

I tak to sobie trwało przez około 2 lata, aż pewnego dnia przyszły studia i prezentacja o Januszu Korczaku. Jedna z koleżanek z którą byłam w grupie, znając moje zdolności, podsunęła sugestię, bym może taki portret dziadka Korczaka "machnęła". Reszta koleżanek również podchwyciła ten pomysł, wszystkie były zadowolone, tylko ja byłam przestraszona ;) Rysowanie mangi, a portretu to dwie zupełnie inne bajki, a dziewczyny nie mogły tego zrozumieć. Prawie brakowało, a bym odmówiła stanowczo. Jednak powiedziałam, że spróbuję...

I spróbowałam, i chyba nawet dobrze mi na tym wyszło. Co prawda Korczak nie był może zbyt okazały, jednak na plakacie z przyklejonymi dookoła sentencjami jego autorstwa prezentował się na tyle znakomicie, że pani prowadząca zajęcia powiedziała, że nie zaliczy mi przedmiotu bym tylko poszła potem na ASP ;)


Patrząc na ten portret dzisiaj, nie rozumiem co w nim było zachwycającego, ale mimo to byłam dumna z siebie ;D

Myślę, że na tym skończę dzisiejszą retrospekcję. Od następnych wpisów postaram się już czegoś Was nauczyć. 

Pozdrawiam,
M. 



środa, 10 grudnia 2014

Witam serdecznie! :) 

Istnienie tego bloga ma na celu ukazanie Wam mojej drogi do samodoskonalenia się w pasji, jaką jest rysownictwo portretów. Posty będą dotyczyć głównie tego zagadnienia, ale nie tylko, bo mam również wiele innych zainteresowań i może z którymś z nich będę chciała się pewnego dnia podzielić ;) 

Zatem zapraszam do obserwowania mojego bloga, a co odważniejszych zachęcam do złapania za ołówek - będziemy rysować! 



A pencil is a small thing
Irrelevant to most
But it can create anything


It can create images of a beautiful coast
It creates images that can change your life
It creates images that will withstand time

It creates words that make you feel alive
It creates words that can describe a crime
It tells a story of the past
While looking forward to the future

A pencil shows you a world which is quite vast
It can create images that are quite obscure
A pencil can defeat a sword
But it can also create a sword

So if you're ever down
And you are sitting in your room with a frown
Pick up a pencil
And let it guide you to a world
Beyond your wildest dreams



Pozdrawiam,
M.